A ja nie lubię słowa „alkoholik”…
Wiem, że to może wzbudzać kontrowersje, ale ja nie lubię słowa”alkoholik”. Nie, że jakoś mnie razi, ale jest takie cholernie diagnostyczne, a ja jestem na wojnie z diagnozą. Dokładnie tak samo nie mam serca dla określenia „uzależniony od alkoholu”. W mojej praktyce…tego też nie lubię.
Wszystkie te zaburzenia dręczące ludzi, z którymi pracuję mają kilka wspólnych cech. Jedną z nich jest redukcja. Redukuję się do objawu, do choroby, do diagnozy. Łączę się z moim „nieszczęściem” i cierpieniem więzami trudnymi do rozerwania. Dlatego stale nalegam na uwalnianie się od diagnoz.
Uzależniony od alkoholu i alkoholik to terminy, które bardzo często zamykają świadomość. Powodują „ślepotę innosubstancjową” (jak ja lubię nowe słowa). Ta ślepota sprzyja mechanizmom obronnym zakrzywiającym rzeczywistość by „nie widzieć” leków nasennych, antydepresantów, czy wprost narkotyków. Bo te objawy mają taką tendencję do zastępowania poprzedników. I zastępują doskonale. Także te niechemiczne są skuteczne: hazard, sex, pornografia, Internet, smartfon… Wybór jest spory.
Dlatego nie lubię słowa „alkoholik”.
Ale używam go na potrzeby tego artykułu…
Bo my ludzie szukamy według chorób. Pozostaje mi zaakceptować ten stan rzeczy. Choć nie bez złości…
Rozmawianie z osobą uzależnioną może być trudne i wymagać wrażliwości, empatii oraz odpowiedniego podejścia. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w skutecznej rozmowie z alkoholikiem w rodzinie:
- Wybierz odpowiedni moment: Wybierz spokojny moment do rozmowy, kiedy obie strony są trzeźwe i nie ma silnych emocji. Unikaj konfrontacji w sytuacjach, gdzie alkoholik jest pod wpływem alkoholu. Wtedy ta rozmowa nie ma sensu. Bardzo często dajemy się złapać na łzy, szlochy i „cierpienie”, gdy ten czy ów jest pod wpływem substancji. Wydaje się, że oto nadszedł ten moment… To zły moment.
- Bądź empatyczny: Próbuj zrozumieć uczucia i perspektywę osoby uzależnionej. Uzależnienie od alkoholu to często wynik problemów emocjonalnych, stresu lub traumy. Wyrażaj zrozumienie i sympatię wobec jej trudności. Wiem, że jesteś wkurzony i empatia to ostatnie co przychodzi ci do głowy. Rozumiem, że najchętniej zrzuciłbyś/łabyś go/ją ze schodów. Też czasem mam takie myśli. Na szczęście to tylko myśli. Ważne, by nie dać się im ponieść.
- Unikaj oskarżeń i wytykania błędów: Unikaj mówienia osobie uzależnionej, co robi źle i jakie ma wady. Oskarżenia mogą wzmocnić jej opór i defensywne zachowanie. Wiem, że lista jest długa i wszystko masz na końcu języka, a sytuacja wydaje się wymarzona, żeby na reszcie sobie ulżyć. Możesz to zrobić. Robiłeś/aś to wielokrotnie, lecz efekt będzie ten, co zawsze — wojna.
- Skup się na swoich uczuciach i obserwacjach: Opowiadaj o tym, jakie emocje i obserwacje budzi w tobie uzależnienie osoby bliskiej. Możesz powiedzieć, że jesteś zaniepokojony jej zdrowiem i bezpieczeństwem, a także wpływem alkoholu na waszą relację. Tylko skąd masz wiedzieć co czujesz? Wszak Ty też jesteś w tym obłędzie już wiele lat. Prawdopodobnie zostałeś/aś redukowany do dwóch stanów emocjonalnych:
- wk*rwienie
- brak wk*rwienia.
Jak zatem znaleźć w tej sytuacji rozwiązanie? Ano trzeba by pójść „na grupę”. Co to za termin? Czytaj dalej to się dowiesz.
- Bądź konkretny: Staraj się opowiadać w sposób konkretny o sytuacjach, które obserwujesz, związanych z nadmiernym spożyciem alkoholu. Unikaj ogólnych zarzutów, ale podaj przykłady, które wywołują obawy. Twoje obawy. Trudno zachować spokój i być konkretnym, gdy w głowie kipi od emocji. Nie oczekuj od siebie doskonałości. Masz prawo być wściekły/a, masz prawo do błędu, mów aż Cię usłyszy!
- Zaproponuj pomoc: Zaoferuj swoją wsparcie i pomoc w znalezieniu drogi wyjścia z uzależnienia. Możesz zaproponować pomoc w poszukaniu specjalisty ds. uzależnień lub terapeuty. Pomoc to nie znaczy: „zrobię to za ciebie”. Prawdopodobnie do tego czasu masz już obcykany cały Internet, wszystkie ośrodki i specjalistów. Miej. Przydadzą się Tobie. Jeśli podasz gotowca nadal to będzie tylko Twoje działanie. Chodzi o to, żeby to On/Ona zaczął działać.
- Bądź gotowy na różne reakcje: Osoba uzależniona może reagować na twoją interwencję w różny sposób, włączając w to złość, obronność, czy nawet odmowę przyznania problemu. Bądź przygotowany na te reakcje i staraj się nie denerwować. Chcesz wiedzieć, co może się wydarzyć i dlaczego? >>>obejrzyj ten film<<<, a później wróć i czytaj dalej…
- Ustal granice: Jeśli sytuacja staje się toksyczna lub niebezpieczna, nie wahaj się ustalić granic i konsekwentnie ich przestrzegaj. W niektórych przypadkach może to obejmować ograniczenie kontaktu z osobą uzależnioną, aby chronić siebie i innych członków rodziny. Z tymi granicami to bywa różnie. Bardzo często, gdy postawię granice pod wpływem wzburzenia i wyczerpania długoletnią walką, zaczynają one przypominać zasieki i pola minowe. Ten rodzaj granic raczej dzieli niż chroni. Chodzi o to, żebyś postawił/a granice sobie! Tak, sobie. Granice, których Ty nie przekroczysz. Już nigdy.
- Nie pozwolę się obrażać.
- Nie pozwolę używać mnie do załatwiania spraw za innych.
- Moje sprawy są równie ważne, jak sprawy innych ludzi.
- Mam prawo do poczucia bezpieczeństwa, mojego i mojej rodziny.
- Mam prawo do wyrażania uczuć i emocji. Moich uczuć i emocji.
- Mam prawo do własnego życia.
To zaledwie kilka na szybko wybranych zdań stawiających granice. Moje granice mnie. Możesz dopisać jeszcze inne-swoje.
- Samopomoc: Warto także pomyśleć o wsparciu dla siebie i innych członków rodziny dotkniętych uzależnieniem. Grupy wsparcia dla rodzin osób uzależnionych od alkoholu mogą pomóc zrozumieć problem i znaleźć strategie radzenia sobie. I tu bywa pies pogrzebany. Jakże często wymagam od moich bliskich zmian, których ja sam nie mam zamiaru dokonać. Bo są trudne i w ogóle-ja nie mam problemu. Mierzę się z tym od wielu lat. A przecież już chyba wszystko powiedziano na temat terapii rodzinnej, terapii wsparcia, grup samopomocowych dla rodzin i innych tego typu działań. Słyszeliśmy wszyscy o wartości terapii całego systemu rodzinnego i co? I nic. Ale na szczęście jest grupa „POŁĄCZENI”. >>> poczytaj o tym tutaj ,,,
- Cierpliwość: Proces wyjścia z uzależnienia może być długi i trudny. Bądź cierpliwy i gotów do wielokrotnych rozmów i prób wsparcia. Nie na darmo słowo: „cierpliwość”, tak bardzo podobne jest do słowa: „cierpienie”.
Pamiętaj, że próba pomocy osobie cierpiącej z różnych przyczyn, w tym uzależnionej od alkoholu może być trudna, ale istnieje nadzieja na poprawę i zmianę. Jednak nie zrobisz niczego za kogoś. Wiem, że byś chciał. Pokaż drogę i idź swoją. Chcesz wymiernie pomóc? Idź na terapię i poszukaj grupy wsparcia dla rodzin żyjących z osobami zaburzonymi emocjonalnie. Jest ich na pewno sporo w sieci internetowej i w realu.
Czy ośrodek terapeutyczny może być w takim wypadku pomocny?
To pytanie z kategorii retorycznych. Ma pobudzić do emocjonalnego połączenia się z czytanym tekstem. Ośrodek terapeutyczny może być nieocenionym źródłem pomocy. Niestety wiele takich miejsc specjalizuje się w leczeniu uzależnień, depresji i innych chorób, Wiele obiecuje: „nic się nie martw my się tym zajmiemy” i się zajmują. Tyle że moim zdaniem zupełnie nie o to chodzi. Nie jest moim celem krytykowanie innych. Opiszę jak jest w mojej filozofii zmiany życia. Filozofii, na której oparłem moją pracę. Tę zawodową i tę osobistą. Jest kilka niezbędnych elementów. Gdy już wyegzekwujesz decyzję swojego bliskiego i ten ma plan podjąć terapię, to musi liczyć się z nimi. On/Ona, ale i Ty.
- Detoks: W przypadku, gdy osoba uzależniona od alkoholu ma fizyczną zależność, ośrodek może zapewnić nadzorowany proces detoksykacji. Detoks to kontrolowane i bezpieczne wycofywanie alkoholu z organizmu, które pozwala uniknąć niebezpiecznych objawów odstawienia. To dotyczy wszelkich substancji psychoaktywnych. Bezpiecznie będzie odbyć detoks. Bezpiecznie i wygodnie. Gdyż praca terapeutyczna wymaga skupionego w niej udziału. A to nawet po odtruciu jest trudne.
- Terapia indywidualna: Ośrodek terapeutyczny zapewnia terapię indywidualną prowadzoną przez doświadczonych terapeutów. To okazja do pracy nad osobistymi problemami związanymi z uzależnieniem, identyfikowania przyczyn i skutków picia oraz rozwijania zdrowych strategii radzenia sobie z trudnościami. Tego akurat bym nie przeceniał. Zaburzenia, z którymi się zmagam obciążone są ogromnym masą kłamstwa. Rzeczywistość przedstawiana jest jednostronnie bez możliwości konfrontacji. Dlatego ja preferuję terapię grupową. A najlepiej z elementami społeczności terapeutycznej i każdej innej widzącej człowieka zamiast choroby.
- Terapia grupowa: Terapia grupowa umożliwia osobie uzależnionej dzielenie się swoimi doświadczeniami z innymi osobami w podobnej sytuacji. Grupa stanowi wsparcie, pomaga budować poczucie przynależności i dostarcza perspektyw od innych uczestników. To tak ładnie wygląda i brzmi. Ale grupa przede wszystkim niepokoi. Od zawsze bałem się grupy, bo była ona przecież była ona reprezentantem społeczeństwa, relacji, odpowiedzialności, hierarchii, lęków, ocen, a tego przecież za wszelką cenę chciałem uniknąć. I unikałem izolując się w obłędzie destrukcji.
- Terapia rodzinna: Uzależnienie od alkoholu ma zawsze wpływ na całą rodzinę. Terapia rodzinna może pomóc w lepszym zrozumieniu problemu i rozwijaniu zdrowszych relacji rodzinnych. Znów ładnie. Terapia rodzinna powinna przede wszystkim pomóc każdemu w jej konstelacji znaleźć i rozpocząć własny projekt. Trochę rozluźnić nadmiarowe połączenia, które zamiast więzi utworzyły więzy i kajdany. Ta terapia powinna pomóc w określeniu planu zmiany. Ale nie wszystko na raz.
- Program 12 kroków: Wiele ośrodków bazuje na programie 12 kroków, który jest stosowany w wielu grupach wsparcia dla osób uzależnionych od alkoholu, takich jak Anonimowi Alkoholicy. Program ten opiera się na duchowej i społecznej transformacji, a uczestnicy pracują nad akceptacją, zmianą, i rozwojem duchowym. Moim zdaniem nie wymyślono jeszcze niczego mądrzejszego niż 12 kroków.
- Wsparcie po opuszczeniu ośrodka: Ośrodek terapeutyczny może pomóc w ustaleniu planu opieki i wsparcia po zakończeniu pobytu, co jest kluczowe dla utrzymania trzeźwości na dłuższą metę.
- Przywracanie funkcji społecznych: Osoby uzależnione często tracą umiejętność funkcjonowania społecznego. Ośrodek może pomóc w odbudowaniu tych umiejętności, aby osoba mogła wrócić do normalnego życia.
- Wsparcie po nawrocie: Nawrót do picia po opuszczeniu ośrodka może być ryzykiem. Ośrodek terapeutyczny może oferować wsparcie w razie nawrotu, pomagając osobie wrócić na właściwą ścieżkę.
Kilka punktów, niby nic…
Powyższe zdania i wypunktowania starają się opisać zmagania i rozwiązania. Starają się. Opisywanie terapii to jak próba wyjaśnienia komuś, kto nigdy nie widział, koloru pomarańczowego. Kto nigdy nie widział czegokolwiek. To trudne. Najtrudniejsze do zrozumienia jest to, że największy w tym wszystkim jest lęk przed tym, że… mi się uda. Gdyż ja potrafię odbudowywać, naprawiać, przepraszać, obiecywać, …a gdy to już wszystko ponaprawiam, nie potrafię w tym wszystkim się odnaleźć. Zatem znów wysadzam wszystko w powietrze. Uruchamiam wewnętrznego sabotażystę, ten oddział małej dywersji we mnie. >>>Więcej o tym, tu<<<
Jednak jeśli chcesz realnie pomóc swojemu bliskiemu musisz sam być w dobrej kondycji. Inaczej ten kryzys wciągnie także Ciebie.
Potrzebujesz wsparcia? Zadzwoń do mnie lub napisz maila >>>Kontakt<<<
Znajdź na Facebook grupę „Połączeni” i poproś o dołączenie.
Napisz komentarz pod tym tekstem i podaj maila albo inny sposób kontaktu.
Dziękuję za uwagę. Robert Banasiewicz.
Świetny artykuł! Mnóstwo wskazówek i ważnych informacji.
Dziękuję Ewuś za komentarz. Nieustająco mnie zachwyca i motywuje to, jak dzięki nim słowo rozchodzi się falą i utrwala w przestrzeni. Dziękuje z serca.
Pięknie zebrane bardzo ważne informacje. Bardzo trudno żyje się w chaosie domu, w którym warunki dyktuje ta czy inna choroba, w chaosie domu destrukcyjnego. To bardzo ważne, by mieć przewodnik, który jest jak lina rzucona człowiekowi w przepaści. To wciąż człowiek w przepaści musi wziąć ją w dłoń i z ogromnym wysiłkiem piąć się ku górze. Ale ma linę.
Kachno z serca dziękuję. Dziękuję, że Jesteś ciągle czujna i aktywna. Przygotuję jeszcze kilka „lin”…właściwie tyle ile tylko się da. 😀
Dobra i przydatna rzecz.lnaczej można spojrzeć na chorego i postępować w miarę racjonalnie.
Bardzo dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. 😀
No i wiem. Wiem skąd ten lęk, że się uda. ” Wewnętrzny sabotażysta”.
Dzięki, długo nie mogłam tego zrozumieć.
Dziękuję Aldi za komentarz. Wiem, że to nie bardzo brzmi logicznie, ale te zaburzenia nie kierują się logiką.
Zauważyłem, że twój blog emanuje unikalnym stylem. Czy masz jakieś nietypowe inspiracje, które wpływają na rozwój twojego charakterystycznego tonu w pisaniu?
Dziękuję za dobre słowa. Pozdrawiam.
Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Skąd czerpiesz tak ciekawe inspiracje ?
Czy wiesz, że tworzysz ciekawe i oryginalne treści, wkład jaki wnosisz w społeczność blogową zasługuję na podziw i szacunek. Dzięki!
Artykuł to jak rozbudowany koncert myśli, gdzie każdy akapit to kolejna ekscytująca symfonia idei, budująca wrażenie kompletności i jednocześnie pobudzająca apetyt czytelniczy na więcej.